top of page

Dlaczego Tkwimy w Złych Związkach?

Agnieszka Witalewska

Witajcie! Dzisiaj chce się podzielić z Wami przemyśleniami i wiedzą  o tym, dlaczego tak często tkwimy w niesatysfakcjonujących relacjach – partnerskich, przyjacielskich, małżeńskich – oraz o tym, jak wielką rolę odgrywają tutaj nasze poczucie własnej wartości i style przywiązania. Przyjrzymy się też różnym badaniom naukowym, które próbują wyjaśniać nam, co sprawia, że pozostajemy w relacjach, które nas nie spełniają, a czasem wręcz krzywdzą. 

Na początek – zastanówmy się, co to  w ogóle znaczy tkwić w niesatysfakcjonującej relacji. Oczywiście, każda relacja ma swoje wzloty i upadki, ale co jeśli okazuje się, że to “dołki” przeważają? W takich związkach możemy czuć się niedoceniani, niekochani, a czasami nawet wykorzystywani. Pomimo, że może w nich dochodzić do ciągłych kłótni, emocjonalnego wyczerpania, to dlaczego mimo tego wszystkiego, nie potrafimy zdecydować się na odejście. Dlaczego tak się dzieje? 


Odpowiedzi na to pytanie możemy szukać zarówno w naszej psychologii, jak i w dynamikach, które rządzą relacjami. Jednym z kluczowych elementów jest poczucie własnej wartości. 


Poczucie własnej wartości a relacje 


Badania pokazują, że osoby z niskim poczuciem własnej wartości mają tendencję do utrzymywania niesatysfakcjonujących relacji, wynika to z głębokiego przekonania, że nie zasługują na nic lepszego. Mogą czuć, że nie są wystarczająco wartościowi, by oczekiwać więcej miłości, szacunku, czy zaangażowania ze strony partnera czy przyjaciela. Ciekawą perspektywę na ten temat daje badanie z 2006 roku przeprowadzone przez zespół profesor Campbell, które pokazuje, że osoby z niskim poczuciem własnej wartości często obawiają się odrzucenia, przez co rezygnują z wyrażania swoich potrzeb. Obawiają się, że postawienie granic lub wyrażenie swoich emocji doprowadzi do utraty relacji. Zamiast tego, wybierają kompromis, często zbyt duży, który prowadzi do frustracji i poczucia niezadowolenia. Dodatkowo, osoby z niskim poczuciem wartości mogą wierzyć, że to, co mają, jest najlepsze, na co mogą liczyć. To przekonanie prowadzi do “zadowolenia się” relacją, nawet jeśli ta nie spełnia ich emocjonalnych potrzeb. W efekcie, w takiej relacji brakuje wzajemnego wsparcia i rozwoju, a związek staje się źródłem frustracji. 


Style przywiązania a niesatysfakcjonujące relacje 


Kolejnym kluczowym czynnikiem który ma wpływ na nasze relacje,  są nasze style przywiązania. Kształtują nasze podejście do związków z innymi ludźmi już od dzieciństwa. W psychologii mówi się o trzech głównych stylach przywiązania: bezpiecznym, lękowym i unikowym. Każdy z nich wpływa na to, jak funkcjonujemy w relacjach dorosłych, w tym również na to, dlaczego tkwimy w tych relacjach, które nas nie satysfakcjonują. Zacznijmy od stylu lękowego. Osoby z takim stylem przywiązania mają tendencję do nadmiernej zależności od partnera lub przyjaciół. Obawiają się porzucenia i dlatego robią wszystko, aby utrzymać relację, nawet jeśli jest ona dla nich niezdrowa. Styl lękowy prowadzi do nieustannego poszukiwania potwierdzeń miłości i zaangażowania, a jednocześnie do braku poczucia bezpieczeństwa. Takie osoby mogą znosić toksyczne zachowania, bo lęk przed byciem samotnym będzie dla nich silniejszy niż chęć do zmiany. Z kolei osoby z unikowym stylem przywiązania mają tendencję do dystansowania się od emocjonalnej bliskości. Tacy ludzie mogą tkwić w relacjach, w których nie czują silnego związku emocjonalnego, ale pozostają w nich z wygody strachu przed zmianą, bądź z przyzwyczajenia. Natomiast osoby o bezpiecznym stylu przywiązania lepiej radzą sobie w relacjach, potrafią otwarcie komunikować swoje potrzeby i oczekiwania. Są w stanie odejść z niesatysfakcjonującej relacji, ponieważ ich poczucie wartości nie zależy, w tak dużym stopniu, od aprobaty drugiej osoby. 


Badania o dynamice relacji 


Ciekawą perspektywę w tym temacie wnoszą badania nad tzw. teorią zależności w relacjach, którą opisała profesor Caryl Rusbult.  Przedstawiła ona koncept, który nazywa się modelem inwestycyjnym. Według tego modelu, nasza gotowość do pozostania w relacji zależy od trzech czynników: poziomu satysfakcji, jakości alternatyw (czyli tego, jak atrakcyjne są inne możliwości) oraz inwestycji, jakie już poczyniliśmy w tę relację. Często pozostajemy w niesatysfakcjonujących relacjach, ponieważ zainwestowaliśmy w nie zbyt wiele – emocji, czasu, energii, wspólnych doświadczeń. To tzw. efekt utopionych kosztów, który sprawia, że nawet gdy relacja nas nie uszczęśliwia, to wydaje nam się, że odejście byłoby stratą wszystkich tych zasobów. Myślimy: “Zainwestowałem w to tyle lat, nie mogę teraz odejść”. Jednocześnie, alternatywy mogą wydawać się przerażające lub nieatrakcyjne – lęk przed samotnością, nowym początkiem, brakiem stabilizacji może skutecznie nas blokować. 


Dlaczego nie odchodzimy? 


Istnieje więc wiele czynników, które wpływają na to, że tkwimy w relacjach, które nas nie spełniają. Pamiętajmy o jeszcze jednej, którą wielu naukowców uznaje za jedną z bardziej kluczowych przyczyn. To dysonans poznawczy – stan napięcia, który pojawia się, gdy nasze przekonania są sprzeczne z naszymi działaniami. Kiedy inwestujemy czas i emocje w relację, zaczynamy wierzyć, że musi być ona tego warta, nawet jeśli nasze codzienne doświadczenia pokazują, że nie jesteśmy szczęśliwi. Próbujemy zracjonalizować swoje decyzje, co prowadzi do dalszego pozostawania w niezdrowych związkach. 


Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wiele osób nie odchodzi z relacji, ponieważ nie mają one jasnego wzoru, jak wygląda zdrowa relacja. Jeśli dorastaliśmy w otoczeniu, gdzie toksyczne zachowania były normą, możemy nie rozpoznać, że zasługujemy na coś lepszego. Brak wzorców zdrowej komunikacji, wzajemnego szacunku i troski sprawia, że akceptujemy znacznie mniej, niż na to zasługujemy. 


Co możemy z tym zrobić? 


Świadomość to pierwszy krok. Zrozumienie, że nasze poczucie własnej wartości i style przywiązania wpływają na to, jak funkcjonujemy w relacjach, daje nam możliwość pracy nad sobą i swoimi wzorcami. Terapia może być tu niezwykle pomocna – zarówno w budowaniu poczucia własnej wartości, jak i w zrozumieniu, jakie schematy z przeszłości wpływają na nasze relacje dzisiaj. Warto też zwrócić uwagę na budowanie zdrowych granic w relacjach. Granice pomagają nam wyraźnie określić, czego potrzebujemy, aby czuć się szanowani i doceniani. To ważny krok w kierunku stworzenia satysfakcjonującej relacji, w której obie strony mają równą wartość. Na koniec, badania pokazują, że ludzie w zdrowych relacjach mają wyższy poziom satysfakcji z życia, lepsze zdrowie psychiczne i fizyczne. Dlatego warto zainwestować czas i energię nie tylko w relację z drugą osobą, ale także w relację w samym sobą. 

Comments


© 2024 by Gabinet Psychoterapii Online Dobra Rozmowa

bottom of page